Autor Wiadomość
Eviline
PostWysłany: Wto 17:46, 06 Sty 2015    Temat postu:

Jak wszyscy to wszyscy, tyko po czasie ^^"

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić papierosy i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' truskawki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Finnick ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' O [CENZURA]!!! '!!!! Finnick spojrzał i powiedział 'uwielbiam truskawki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Finnick , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie myśleć! Po miłej rozmowie, Finnick zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kicajeczku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną zieloną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie głośniej. Finnick przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie turkusową koszule i czarne satynowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych chryzantem, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w ucho, potem powiedział, że wyglądasz uroczo. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego fiat, a Finnick otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie smutna. Finnick zawiózł Cię do restauracji Lilaśna i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'SIEEEEEMAAAAA! Finnick!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Finnick poprosił o butelkę wódki. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić ogórki i pieczonego ptaka. Finnick poprosił o ogórki. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Finnick opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku myszce o imieniu Armagedon. Ok. 23:00 Finnick wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść się nachlać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście najebusie ty mój! Wtedy Finnick przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim oko i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc pijawko jedna, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Eviline
PostWysłany: Wto 17:45, 06 Sty 2015    Temat postu:

Jak wszyscy to wszyscy, tyko po czasie ^^"

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić papierosy i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' truskawki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Finnick ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' O [CENZURA]!!! '!!!! Finnick spojrzał i powiedział 'uwielbiam truskawki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Finnick , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie myśleć! Po miłej rozmowie, Finnick zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kicajeczku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną zieloną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie głośniej. Finnick przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie turkusową koszule i czarne satynowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych chryzantem, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w ucho, potem powiedział, że wyglądasz uroczo. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego fiat, a Finnick otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie smutna. Finnick zawiózł Cię do restauracji Lilaśna i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'SIEEEEEMAAAAA! Finnick!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Finnick poprosił o butelkę wódki. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić ogórki i pieczonego ptaka. Finnick poprosił o ogórki. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Finnick opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku myszce o imieniu Armagedon. Ok. 23:00 Finnick wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść się nachlać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście najebusie ty mój! Wtedy Finnick przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim oko i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc pijawko jedna, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
goAway
PostWysłany: Pon 12:36, 07 Lut 2011    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić masło i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' mango ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to A. ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' Ło kura! '!!!! A. spojrzał i powiedział 'uwielbiam mango ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował A. , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie wgapiać się w kuropatwy! Po miłej rozmowie, A. zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, witaminko C' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną fioletową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie kolorowo. A. przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie niebieską koszule i czarne tiulowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych storczyków, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w nos, potem powiedział, że wyglądasz zdrowo. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego malucha, a A. otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie załamana. A. zawiózł Cię do restauracji Kebab u Zofii i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Sziemka bejbe A.!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a A. poprosił o butelkę Witaminy C. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić cuksa musującego i pieczonego kruka. A. poprosił o cytrynę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak A. opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku antylopie o imieniu Idzi. Ok. 23:00 A. wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi zabić ekspedientki z żabki . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście dezodoranciku! Wtedy A. przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim paznokciu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc laptopiku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Hah. Jestem nienormalna. ^^
Tiara
PostWysłany: Pon 20:35, 17 Sty 2011    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić podpaski i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' truskawki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Adam ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' O FUCK! '!!!! Adam spojrzał i powiedział 'uwielbiam truskawki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Adam , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie gwałcić się! Po miłej rozmowie, Adam zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, sukinsynku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną różową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie wyzywająco. Adam przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie czerwoną koszule i czarne jeansowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róż, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w dupę, potem powiedział, że wyglądasz cudownie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego Ferrari, a Adam otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie podniecona, że aż spocił ci się tyłek. Adam zawiózł Cię do restauracji "Pod Zgniłym Ogrem" i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'JOŁ ZIOM! Adam!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Adam poprosił o butelkę Nestea. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić Jądro konia w siosie własnym i pieczonego wróbla. Adam poprosił o Wyrostek robaczkowy Bin Ladena. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Adam opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku suce o imieniu Ala z Podhala. Ok. 23:00 Adam wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść do łóżka . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście sukinkotku! Wtedy Adam przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim cycku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc skurwielku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
HYHYHY.
Hammy
PostWysłany: Nie 23:51, 16 Sty 2011    Temat postu:

Kod:
Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić polopiryne i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' buraki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Euzebiusz ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' o [CENZURA] '!!!! Euzebiusz spojrzał i powiedział 'uwielbiam buraki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Euzebiusz , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie tarzać się w kale! Po miłej rozmowie, Euzebiusz zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, pierdzioszku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną sraczkowatą sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie [CENZURA]ście. Euzebiusz przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie ogórkową koszule i czarne plastikowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych kaktusów, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w oko, potem powiedział, że wyglądasz zjebanie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego polonez, a Euzebiusz otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie żenująca. Euzebiusz zawiózł Cię do restauracji PiłaJajaMuCharata i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'wypierdalaj Euzebiusz!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Euzebiusz poprosił o butelkę wódki. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić kota na patyku i pieczonego sąsiada. Euzebiusz poprosił o źmioki. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Euzebiusz opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku pingwinie o imieniu Bebiko. Ok. 23:00 Euzebiusz wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi srać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście skurwielu! Wtedy Euzebiusz przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim żołądku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc pojebańcu, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!



To jest genialne! : D[/code]
Tiara
PostWysłany: Sob 13:46, 19 Cze 2010    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić azrbuza i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' jabłka ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Robert ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' OH! '!!!! Robert spojrzał i powiedział 'uwielbiam jabłka ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Robert , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie jeździć! Po miłej rozmowie, Robert zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, słoneczko' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną niebieską sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie już. Robert przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie zieloną koszule i czarne bawałniane spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych bratków, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w głowę, potem powiedział, że wyglądasz ładnie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego Lamborghini, a Robert otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie wesoła. Robert zawiózł Cię do restauracji Pod Lutym Turem i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Witaj Robert!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Robert poprosił o butelkę Tymbarku. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić sałatkę i pieczonego kakadu. Robert poprosił o orzecha. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Robert opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku koniu o imieniu Sonia. Ok. 23:00 Robert wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi jeździć konno . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście kwiatuszku! Wtedy Robert przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim ręce i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc misiaczku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Misiaczek
PostWysłany: Wto 12:12, 23 Mar 2010    Temat postu:

haha xD no w sumie nie jest tak źle, prócz tych zdrobnień i pieczonego wróbelka hahaha xd
Pii
PostWysłany: Wto 9:42, 23 Mar 2010    Temat postu:

u Misiaczka wyszło romaaantycznie ;d
Misiaczek
PostWysłany: Wto 8:54, 23 Mar 2010    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić warzywa lub owoce i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' truskawke ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Sebastian ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' ŁOŁ! '!!!! Sebastian spojrzał i powiedział 'uwielbiam truskawke ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Sebastian , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie słuchać! Po miłej rozmowie, Sebastian zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, koteczku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną zieloną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie dziś. Sebastian przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie zieloną koszule i czarne jedwab spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych tulipanów, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w szyja, potem powiedział, że wyglądasz rewelacyjnie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego honda, a Sebastian otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie szczęśliwa. Sebastian zawiózł Cię do restauracji Alibaba i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Cześć Sebastian!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Sebastian poprosił o butelkę soku. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić kebaba i pieczonego wrubelka. Sebastian poprosił o pizzę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Sebastian opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku konikowi o imieniu Miriam. Ok. 23:00 Sebastian wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść do kia . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście słoneczko! Wtedy Sebastian przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim ręce i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc kwiatuszku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Pii
PostWysłany: Wto 7:54, 23 Mar 2010    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić uszczelki do grilla i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' bananki! ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Matej ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' o ku*wa! '!!!! Matej spojrzał i powiedział 'uwielbiam bananki! ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Matej , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie nosić stringi na lewą stronę! Po miłej rozmowie, Matej zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, chujku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną zgniłą sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie chujowo. Matej przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie pedalsko zieloną koszule i czarne gówniane spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych ostów, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w małą (dłoń), potem powiedział, że wyglądasz obleśnie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego maluch, a Matej otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie wytentegowana przez Sandre. Matej zawiózł Cię do restauracji Psia Buda i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'wypierdalaj stąd ale już, Matej!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Matej poprosił o butelkę sików. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić obleśnego wróbla i pieczonego zombie. Matej poprosił o masło. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Matej opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku bezzębnej nutrii o imieniu Martyna. Ok. 23:00 Matej wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi robić dzieci. Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście słowniczku! Wtedy Matej przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim jaju i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc pudernico, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Av.
PostWysłany: Pon 19:51, 22 Mar 2010    Temat postu:

Laughing

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić konia i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' kokosy ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Legolas ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' o kurcze! '!!!! Legolas spojrzał i powiedział 'uwielbiam kokosy ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Legolas , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie skakać! Po miłej rozmowie, Legolas zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, paszteciku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną różową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie dziś. Legolas przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie szarą koszule i czarne jedwabne spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych konwali, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w palec u nogi, potem powiedział, że wyglądasz bosko. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego kombi, a Legolas otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie smutna. Legolas zawiózł Cię do restauracji U lala i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Siemasz Legolas!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Legolas poprosił o butelkę krwi. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić surówkę i pieczonego słowika. Legolas poprosił o gołąbek. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Legolas opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku kotkowi o imieniu Róża. Ok. 23:00 Legolas wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście bajeczko! Wtedy Legolas przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim uchu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc wiewóreczko, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Domia abr Wyrda
PostWysłany: Sob 10:06, 06 Mar 2010    Temat postu:

Ja pitolę xD

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić jedzenie i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' truskawki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Enkeli ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' holy shit '!!!! Enkeli spojrzał i powiedział 'uwielbiam truskawki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Enkeli , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie tworzyć! Po miłej rozmowie, Enkeli zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kochanie' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną czarną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie ciemno. Enkeli przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie fiolwetową koszule i czarne stalowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róż, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w szyję, potem powiedział, że wyglądasz niezwykle. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego volvo, a Enkeli otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie przeszczęśliwa. Enkeli zawiózł Cię do restauracji The Dome i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'ave Enkeli!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Enkeli poprosił o butelkę herbaty. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić ananasy i pieczonego wróbla. Enkeli poprosił o bitą śmietanę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Enkeli opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku chomiczku o imieniu Pusia. Ok. 23:00 Enkeli wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi kochać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście skarbie! Wtedy Enkeli przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim twarzy i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc kochanie, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Pii
PostWysłany: Śro 10:20, 23 Gru 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić nalewkę Leśny Dzbanek i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' suszone śliwki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Bartek ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' och kur*a! '!!!! Bartek spojrzał i powiedział 'uwielbiam suszone śliwki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Bartek , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie biegać nago bez stanika! Po miłej rozmowie, Bartek zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, cipeczko' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną czerwoną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie pedalasko. Bartek przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie chu*ową koszule i czarne wieśniackie spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych zdechłych nastrucji, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w cycka, potem powiedział, że wyglądasz zaje*iście. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego Malucha, a Bartek otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie wytentegowana. Bartek zawiózł Cię do restauracji Rzym i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'wypier*dalaj Bartek!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Bartek poprosił o butelkę wódki. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić zieloną śmietanę i pieczonego zdechłego kurczaka. Bartek poprosił o suchy chleb dla konia. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Bartek opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku myszce o imieniu Wysraj. Ok. 23:00 Bartek wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi zapie*dalać po dzi*ki . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście pedałku! Wtedy Bartek przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim kolanku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc włochatko, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

hmmm xD
Nojec
PostWysłany: Sob 18:20, 05 Gru 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić czekoladę i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' jabłka ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Żywisław ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' O! '!!!! Żywisław spojrzał i powiedział 'uwielbiam jabłka ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Żywisław , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie pić! Po miłej rozmowie, Żywisław zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, żulu' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną czarną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie ładnie. Żywisław przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie niebieską koszule i czarne aksamitne spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róż, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w ręka, potem powiedział, że wyglądasz zajebiście. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego bugatti, a Żywisław otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie wesoła. Żywisław zawiózł Cię do restauracji Primma Donna i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Ave Żywisław!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Żywisław poprosił o butelkę piwa. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić spaghetti i pieczonego orła. Żywisław poprosił o chipsy. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Żywisław opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku wilkowi o imieniu Karol. Ok. 23:00 Żywisław wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi tańczyć w pogo . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście kochanie! Wtedy Żywisław przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim głowie i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc misiu, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Lol xd
Chocky
PostWysłany: Pią 22:10, 27 Lis 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić podpaski XD ! i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' granat ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Bolesław Krzywonogi ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' boże?! co to jest?! '!!!! Bolesław Krzywonogi spojrzał i powiedział 'uwielbiam granaty ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Bolesław Krzywonogi , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie pierdzieć! Po miłej rozmowie, Bolesław Krzywonogi zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, brzydalu' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną sraczkoburaczkową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie zajeb.iście. Bolesław Krzywonogi przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie różową koszule i czarne jedwabne spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych ostów , podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w stopę, potem powiedział, że wyglądasz mega. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego malucha, a Bolesław Krzywonogi otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie obrzydzona. Bolesław Krzywonogi zawiózł Cię do restauracji ŚmierdziKupą i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'cześć, jak ja cię nie lubie Bolesław Krzywonogi!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Bolesław Krzywonogi poprosił o butelkę soku pomarańczowego- przeterminowanego. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić flaki i pieczonego gołębia. Bolesław Krzywonogi poprosił o kaszankę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Bolesław Krzywonogi opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku szyszuni o imieniu Spier[cenzor]. Ok. 23:00 Bolesław Krzywonogi wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść zarabiać na życie na dworcu. Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście ptaszku! Wtedy Bolesław Krzywonogi przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim tyłku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc misiu, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

o gasz Laughing
Konik.Na.Biegunach
PostWysłany: Pon 19:26, 16 Lis 2009    Temat postu:

A teraz przyznać się,kto czytał wcześniejsze randki przed wypełnieniem swojej? xD
Joanne
PostWysłany: Nie 19:40, 15 Lis 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić zgniłe banany i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' pomarańcze ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Zdzisio ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' WoW! '!!!! Zdzisio spojrzał i powiedział 'uwielbiam pomarańcze ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Zdzisio , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie spadać! Po miłej rozmowie, Zdzisio zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kurczaku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną różową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie boso. Zdzisio przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie Sraczkowatą koszule i czarne pluszowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych chryzantem, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w Paznokieć, potem powiedział, że wyglądasz śpiąco. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego malucha, a Zdzisio otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie hepi. Zdzisio zawiózł Cię do restauracji 'Pod Sklepem' i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Elooo! Zdzisio!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Zdzisio poprosił o butelkę perfum. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić puszkę i pieczonego mewę. Zdzisio poprosił o wizytówkę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Zdzisio opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku ośmiornicy o imieniu Zitek. Ok. 23:00 Zdzisio wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi spuścić wodę w kiblu . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście słoniku! Wtedy Zdzisio przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim łokciu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc bamboszku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!


haha x] świetne to jest xP
Karuchna
PostWysłany: Nie 17:27, 15 Lis 2009    Temat postu:

Off topy off topami a zabawy zabawą ^^
Chociaż w sumie chyba powinno być w samych Grach i zabawach, nie wiem czemu mi tu przeniosło Wink
Zero
PostWysłany: Nie 17:20, 15 Lis 2009    Temat postu:

przepraszam, ale co to ma wspolnego z grami online? Wink
MissK
PostWysłany: Nie 16:54, 15 Lis 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić detergent oraz płyn do higieny intymnej i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' buraki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Władysław ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' Boziu droga! '!!!! Władysław spojrzał i powiedział 'uwielbiam buraki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Władysław , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie pluć! Po miłej rozmowie, Władysław zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, pierdziaweczko' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną odblaskową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie zadziwiająco. Władysław przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie sraczkowatą koszule i czarne przezroczyste, krótkie spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych chwastów pomieszanych z trocinami, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w genitalia, potem powiedział, że wyglądasz masakrycznie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego Fiat 126p, a Władysław otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie żałobna. Władysław zawiózł Cię do restauracji 'Gruby Benek' i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Elo, elo, trzy, dwa, zero! Władysław!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Władysław poprosił o butelkę bezkonserwantowej Coca Coli. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić sałatkę wegetariańską z salami i pieczonego tureckiego gołąba. Władysław poprosił o galaretkę z ananasem. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Władysław opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku szczurkowi o imieniu Wacław. Ok. 23:00 Władysław wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi iść do kibla . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście skarbeńku! Wtedy Władysław przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim odbycie i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc sflegmatyzowany pedancie, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Blacky
PostWysłany: Nie 12:49, 15 Lis 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić bułki i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' ananasy ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Michał ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' what the fuck ?! '!!!! Michał spojrzał i powiedział 'uwielbiam ananasy ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Michał , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie ruchać się! Po miłej rozmowie, Michał zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, pizdeczko' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną sraczkowatą sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie zajebiście. Michał przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie białą koszule i czarne jeansowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych bratków, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w dupę, potem powiedział, że wyglądasz przepięknie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego BMW, a Michał otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie załamana. Michał zawiózł Cię do restauracji Ciepła Klucha i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'siemanko Michał!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Michał poprosił o butelkę piwa. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić spaghetti i pieczonego orła. Michał poprosił o pizzę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Michał opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku koniku o imieniu Orlik. Ok. 23:00 Michał wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi spierdalać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście cipeczko! Wtedy Michał przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim palcu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc słoniczku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Zero
PostWysłany: Nie 11:41, 15 Lis 2009    Temat postu:

Laughing
a mnie to smieszy caly czas nawet jak wpisalam dzisiaj po raz trzeci, i mi wyskoczylo (fragmenty)

(...)Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Twój własny wybranek ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' w pizde jeża '!!!! Twój własny wybranek spojrzał i powiedział 'uwielbiam ananasy, gruszki i śliwki '(...)
(...)Miał na sobie przezroczystą koszule i czarne jedwabno-wełniano-bawełniane ze skórzanymi kieszeniami spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róż, tulipanów, nasturcji, stokrotek i zrobił z tego wianek, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w nerki, potem powiedział, że wyglądasz masakrycznie i śmierdzisz.(...)
(...)delikatnie położył swą rękę na Twoim jelicie i namiętnie pocałował.(...)


musze sie nauczyc robic cos takiego ^^ zrobie cale opowiadanie Cool
Arrya
PostWysłany: Nie 10:41, 15 Lis 2009    Temat postu:

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić mleko i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' granaty ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Henio ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' OMG! To ten palant O_O '!!!! Henio spojrzał i powiedział 'uwielbiam granaty ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Henio , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie siadac ! Po miłej rozmowie, Henio zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kotleciku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną różowo-zielono-szaro koperkową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie brzydko. Henio przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie sino krwisto czerwoną koszule i czarne silikonowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych kwiatów paproci, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w oko, potem powiedział, że wyglądasz ochydnie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego BMW, a Henio otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie przeszczęśliwa. Henio zawiózł Cię do restauracji Bakaro i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Brrrry! Henio!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Henio poprosił o butelkę zielonej cieczy, która bulgotała. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić resztki z kibla i pieczonego gołębia. Henio poprosił o resztki po klientach. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Henio opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku krwiożerczej bźdźągwie o imieniu Karlaja. Ok. 23:00 Henio wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi jeździc . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście kitusiu! Wtedy Henio przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim języku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc koniorku, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Hammy
PostWysłany: Nie 10:29, 15 Lis 2009    Temat postu:

` Ok. 23:00 FELEK wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi biegać nago .`

*gleba*
xD
Kana
PostWysłany: Nie 8:12, 15 Lis 2009    Temat postu:

o lol... nie mogę przestać się śmiać Very Happy

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić nutellę i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' jabłka ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Krzykodar ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' o kur.. '!!!! Krzykodar spojrzał i powiedział 'uwielbiam jabłka ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Krzykodar , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie wiercić! Po miłej rozmowie, Krzykodar zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, tuptuś' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną czerwoną sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie śmierdząco. Krzykodar przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie sraczkowatą koszule i czarne jedwabne spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych chwastów, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w dupa, potem powiedział, że wyglądasz ochydnie. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego maluch, a Krzykodar otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie wykończona. Krzykodar zawiózł Cię do restauracji Gówienko na mięko i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'witaj nasz panie Krzykodar !' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Krzykodar poprosił o butelkę kukurydzy. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić ślimaki i pieczonego bociana. Krzykodar poprosił o kartofle. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Krzykodar opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku wilelorybie o imieniu Kakafuu. Ok. 23:00 Krzykodar wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi srać do kibla . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście kotku! Wtedy Krzykodar przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim dupce i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc kurduplu, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group